Dość tej samowoli! – grzmią mieszkańcy Ostrołęki, zbulwersowani masowym procederem zaśmiecania miasta przez firmy ochroniarskie. Na latarniach, skrzynkach energetycznych i płotach, szczególnie na osiedlach domów jednorodzinnych, królują naklejki lokalnych firm ochroniarskich. Mieszkańcy pytają: kto za to odpowie i kto za to zapłaci? Zwróciliśmy się z tymi pytaniami do ratusza.
Plaga naklejek w Ostrołęce. Problem zgłaszany, firmy się wypierają
Problem nielegalnych reklam w formie naklejek jest doskonale znany zarówno mieszkańcom, jak i służbom. Jak informuje rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Ostrołęce, Katarzyna Ogniewska, w 2025 roku do Straży Miejskiej wpłynęły 4 zgłoszenia dotyczące podejrzenia popełnienia wykroczenia z art. 63a § 1 Kodeksu Wykroczeń, czyli nielegalnego umieszczania ogłoszeń.
Problem jest szczególnie dotkliwy w rejonach domów jednorodzinnych. Rzecznik potwierdza, że 13 października 2025 roku wpłynęło anonimowe zgłoszenie dotyczące ulic Wiejskiej i Podmiejskiej.
Co jednak najciekawsze, gdy funkcjonariusze skontaktowali się z podmiotami, których dane widniały na naklejkach, spotkali się z wyparciem.
"Działania wykazały, że żadna z firm nie autoryzuje wskazanych działań. Osoby decyzyjne nie były w stanie wskazać żadnego pracownika lub podmiotu, który dopuściłby się omawianego działania" – informuje Katarzyna Ogniewska.
Firmy tłumaczą, że naklejki wydawane są pracownikom pionu technicznego i zarządcom budynków. Czyżby więc pracownicy na własną rękę prowadzili tak zmasowaną akcję promocyjną, szpecąc miasto?
Prawo chroni firmę, nie miasto?
Największą frustrację mieszkańców budzi fakt, że mimo iż widują pracowników w służbowych uniformach i z logo firmy, którzy dokonują tych czynów, firma ochroniarska pozostaje bezkarna. Ratusz wyjaśnia dlaczego.
"Wspomniany art. 63a §1 KW penalizuje zachowanie „osoby umieszczającej" ogłoszenie. Działania wymagają zidentyfikowania sprawcy. Funkcjonariusze straży miejskiej mogą wyciągnąć konsekwencje od sprawcy, który zostaje ujęty w trakcie czynu lub bezpośrednio po jego popełnieniu. Jest to możliwe także w przypadku zgłoszenia wykroczenia przez bezpośredniego świadka zdarzenia lub jeżeli został zabezpieczony materiał (np. monitoring), który pozwoli na identyfikację osoby. Obecne przepisy nie pozwalają na nałożenie mandatu karnego lub skierowania wniosku o ukaranie do Sądu przeciwko firmie – wyjaśnia rzecznik Ogniewska.
W skrócie: Straż Miejska nie może ukarać firmy, której logo widnieje na licznych naklejkach. Może ukarać jedynie pracownika złapanego na gorącym uczynku. Aby to się stało, potrzebny jest bezpośredni świadek lub nagranie z monitoringu.
Widzisz? Reaguj! Straż Miejska apeluje o pomoc
Służby miejskie czują się w tej walce osamotnione i apelują do mieszkańców o współpracę.
"Mieszkańcy informują, że byli świadkami, jak pracownicy w służbowych uniformach i pojazdach dokonywali tych czynów w biały dzień" – pytaliśmy ratusz.
Odpowiedź jest jednoznaczna: takie informacje muszą być przekazywane natychmiast do dyżurnego Straży Miejskiej pod bezpłatny numer alarmowy 986.
"Niezwłoczne poinformowanie o zdarzeniu pozwala na szybkie zadysponowanie patrolu w celu wyciągnięcia konsekwencji od sprawcy" – podkreśla Katarzyna Ogniewska.
Straż Miejska zapewnia, że dokonała wizji lokalnej w zgłoszonych rejonach (m.in. na ul. Wiejskiej) i wytypowała miejsca, w których prowadzone będą wzmożone działania kontrolne.
Kto zapłaci za czyszczenie Ostrołęki?
Na razie miasto jest systematycznie czyszczone z nielegalnych afiszy i naklejek. Jak informuje ratusz, wykorzystywane są do tego osoby, nad którymi straż miejska pełni nadzór w zakresie odpracowywania kar na cele społeczne.
Czy jest szansa na zmianę? Na koniec zadaliśmy kluczowe pytanie: czy miasto obciąży firmy kosztami czyszczenia?
Odpowiedź daje cień nadziei: "Urząd Miasta analizuje pod kątem prawnym możliwość obciążenia kosztami czyszczenia miejskich słupów i latarni firmy, których dane widnieją na naklejkach".
Mieszkańcy Ostrołęki czekają na zdecydowane kroki. Jeśli prawo jest dziurawe, należy je zmienić. Jeśli firma twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego, niech sama publicznie potępi ten proceder i pomoże miastu w znalezieniu winnych w swoich szeregach. Dopóki tak się nie stanie, Ostrołęka pozostanie darmowym słupem ogłoszeniowym dla firm stosujących takie praktyki.







fot. Czytelnik
![Sekunda nieuwagi, auto w rowie. Przestroga dla kierowców [ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2025/m/520485451_3300216246783326_5296565056259783956_n.jpg)

![Akcja strażaków i miejskich służb w centrum miasta. Trzeba uważać! [WIDEO, ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2025/m/fnorcfsi_edited.jpg)
![Ulica Wiejska w Ostrołęce doczeka się przebudowy. "Mamy już całą kwotę" [ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/m/20200131_142830.jpg)

![Interwencja Czytelnika: Zniszczone lustro utrudnia życie kierowcom w Ostrołęce [ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2024/m/zniszczone_lustro_wesola.jpg)

2
3
10
16