Podczas gdy z Polski napływają kolejne informacje o atakach na ratowników medycznych, Ostrołęka nie jest wyjątkiem jeżeli chodzi o takie zdarzenia. Dotychczasowe wyroki, jakie zapadają, najwyraźniej nie odstraszają agresorów. Dotarliśmy do szczegółów orzeczenia, jakie w sprawie znieważenia i gróźb kierowanych w kierunku ratowników zapadło jeszcze w ubiegłym roku.
Na trzy miesiące aresztował Sąd Rejonowy w Lubaniu (woj. dolnośląskie) 70-letniego mężczyznę podejrzanego o napaść z użyciem noża na udzielających mu pomocy ratowników medycznych. Policjanci z Poznania (woj. wielkopolskie) zatrzymali 36-letniego mężczyznę, który w trakcie udzielania mu pomocy w szpitalu groził, znieważył i naruszył nietykalność cielesną lekarza i ratownika medycznego. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu do trzech lat więzienia.
To przykłady tylko z ostatniego tygodnia z całej Polski dotyczące ataków na ratowników medycznych. Nie ma już czasu udawać, że problemu nie ma, bo 2025 rok pod tym względem jest naprawdę tragiczny. Ratownik z Siedlec stracił życie, a kolejni ratownicy padają ofiarą ataków: są znieważani, grozi się im, a niekiedy dochodzi do fizycznych ataków.
Jak ostatnio informowaliśmy, tylko w tym roku doszło do dwóch ataków na ostrołęckich ratowników. Głośno było o przypadku z 15 kwietnia 2025 r. z Ostrołęki, kiedy to 44-letnia Magdalena P. wezwała zespół ratownictwa medycznego, żądając podania jej relanium, po czym groziła ratownikom nożem. Została tymczasowo aresztowana przez sąd na 3 miesiące. Wcześniej, w lutym 2025 r. w Teodorowie dwóch ratowników medycznych podczas wykonywania obowiązków zostało zaatakowanych przez młodą kobietę, którzy przybyli w karetce pogotowia, by udzielić jej pomocy. Jest ona podejrzana o to, że naruszyła nietykalność cielesną ratownika medycznego, uderzając go rękami w klatkę piersiową i brzuch. Ratownik nie doznał żadnych obrażeń, ale Wiktorii S. postawiono za to zarzut. Dodatkowo, kobieta miała wyzywać ratowników słowami wulgarnymi, które są uważane za obelżywe, co zakwalifikowano jako znieważenie.

Fala agresji wobec ratowników medycznych. "Karetka jedzie jak na wyrok"
Ratownicy medyczni coraz częściej sami potrzebują pomocy. Agresywni pacjenci, ataki nożem, pobicia - to smutna codzienność polskiego pogotowia. Ostrołęka nie jest tu wyjątkiem.…
Jakie kary sąd wymierza sprawcom ataków na ratowników?
Powyższe dwie sprawy z Ostrołęki są jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego. A jakie kary czekają na sprawców? Obecnie, kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 3 lat. W przypadku czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, jest to kara do 10 lat lub w przypadku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusza - do 15 lat więzienia. Z kolei znieważenie funkcjonariusza podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku, a groźby karalne - zagrożone są karą do 3 lat więzienia. Tyle teorii, a teraz praktyka.
W 2024 r. Sąd Rejonowy w Ostrołęce skazał sprawcę znieważenia i gróźb karalnych w stosunku do ratowników. Do zdarzenia doszło 17 marca ubiegłego roku w Ostrołęce. Mateusz S. został oskarżony o to, że w miejscu podjęcia interwencji medycznej przez ratowników, a później w pomieszczeniach SOR ostrołęckiego szpitala, wyzywał ratowników słowami wulgarnymi, jak również kierował wobec nich groźby pozbawienia życia "przy czym groźby te wzbudziły w nich uzasadnioną obawę spełnienia".
Sąd wyrokiem nakazowym wymierzył oskarżonemu karę grzywny w łącznej wysokości 4 tysięcy złotych, wyrok podano do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń Sądu Rejonowego na okres jednego miesiąca od dnia uprawomocnienia się orzeczenia. Zasądzono też od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 670 złotych tytułem wydatków w tym 600 złotych tytułem opłaty. Wyrok zapadł 16 czerwca ub. r., a uprawomocnił się 6 lipca.
Kary będą surowsze? Rząd ma takie plany
Wydarzenia z tego roku sprawiły, że w kwietniu 2025 r. resort sprawiedliwości kierowany przez ministra Adama Bodnara zgłosił do prac rządu projekt nowelizacji kodeksu karnego, wprowadzający surowsze kary za atak na funkcjonariuszy publicznych – w tym na ratowników medycznych. Rząd chce w ten sposób zwiększyć ich bezpieczeństwo i odstraszyć potencjalnych agresorów. Zmiana miałaby polegać na zwiększeniu górnej granicy kary za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego - z 3 do 5 lat. Przed dwoma miesiącami mówiono, że rząd Donalda Tuska zajmie się tą sprawą pod koniec czerwca 2025 r.