Ratownicy medyczni coraz częściej sami potrzebują pomocy. Agresywni pacjenci, ataki nożem, pobicia - to smutna codzienność polskiego pogotowia. Ostrołęka nie jest tu wyjątkiem.
Agresja pacjentów rośnie
Ratownicy medyczni przyznają, że z roku na rok liczba agresywnych pacjentów rośnie. Szczególnie dużym problemem są osoby pod wpływem alkoholu i środków odurzających. To nie są przypadki odosobnione - to systemowy problem, który dotyka całej służby zdrowia. Agresja i przemoc są coraz częściej elementami codziennej pracy personelu medycznego w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Ratownicy wyjeżdżają do interwencji, nie wiedząc, czy wrócą do domu cali i zdrowi.
Mimo że ratownik medyczny jest chroniony jak funkcjonariusz publiczny, wciąż dochodzi do ataków. Wysokie kary przewidziane w kodeksie karnym najwyraźniej nie odstraszają agresywnych pacjentów. Tragiczna śmierć ratownika medycznego z Siedlec ze stycznia br. była szokiem dla całego środowiska medycznego. To dramatyczne wydarzenie pokazało, jak poważny jest problem agresji wobec służb ratunkowych.
Już po tym zdarzeniu, w Ostrołęce doszło do dwóch ataków na ratowników. Głośno było o przypadku z 15 kwietnia 2025r., kiedy to 44-letnia Magdalena P. wezwała zespół ratownictwa medycznego, żądając podania jej relanium, po czym groziła ratownikom nożem. Została tymczasowo aresztowana przez sąd na 3 miesiące.

Pijana kobieta zaatakowała ratowników medycznych nożem. Grozi jej do 10 lat więzienia
Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi śledztwo w sprawie ataku na ratowników medycznych. 44-letnia Magdalena P. usłyszała zarzuty czynnej napaści oraz kierowania gróźb karalnych. Za swoje czyny…
"Karetka jedzie jak na wyrok" - mówi nam ratownik, który często spotyka się z agresją pacjentów i ich rodzin, najczęściej na interwencjach, gdzie towarzystwo jest pod wpływem alkoholu. A takich, niestety, nie brakuje.
Uderzała i wyzywała. "Przyznała się do zarzutów"
Jak się okazuje, prokuratura nadzoruje jeszcze jedno dochodzenie dotyczące ataku na ratowników medycznych. Do zdarzenia doszło 8 lutego w Teodorowie. Z ustaleń dochodzenia wynika, że wówczas dwóch ratowników medycznych podczas wykonywania obowiązków zostało zaatakowanych przez młodą kobietę, którzy przybyli w karetce pogotowia, by udzielić jej pomocy.
Jest ona podejrzana o to, że naruszyła nietykalność cielesną ratownika medycznego, uderzając go rękami w klatkę piersiową i brzuch. Ratownik nie doznał żadnych obrażeń, ale Wiktorii S. postawiono za to zarzut. Dodatkowo, kobieta miała wyzywać ratowników słowami wulgarnymi, które są uważane za obelżywe, co zakwalifikowano jako znieważenie.
Podejrzana usłyszała dwa zarzuty - z art. 222 § 1 i 226 § 1 Kodeksu karnego, czyli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz znieważenie funkcjonariusza. - Podejrzana przyznała się do stawianych jej zarzutów i złożyła wyjaśnienia - dowiedzieliśmy się w prokuraturze.
Ratownikom należy się szacunek
Ratownicy medyczni to ludzie, którzy niekiedy ryzykują życie, aby ratować innych. Zasługują na szacunek i ochronę, a nie na agresję i ataki. Każdy z nas może kiedyś potrzebować ich pomocy - warto o tym pamiętać. Problem agresji wobec ratowników to nie tylko sprawa służb ratunkowych, ale całego społeczeństwa. Od naszej postawy zależy, czy ratownicy będą mogli spokojnie wykonywać swoją misję ratowania życia.