W Ostrołęce kult pamięci o Janie Pawle II to nie tylko symboliczne gesty – to żywa tradycja, która co roku 16 października łączy mieszkańców wokół wspólnych wartości. Od 2014 roku święty papież Polak jest oficjalnym patronem miasta, a coroczne uroczystości przypominają o tym szczególnym wyborze, który 47 lat temu wstrząsnął Polską i całym światem.
Miasto z sercem papieskim
Decyzja o ustanowieniu Jana Pawła II patronem Ostrołęki zapadła jednomyślnie w kwietniu 2014 roku, z poparciem około 4 tysięcy mieszkańców. Z inicjatywą wystąpili pedagodzy, rady rodziców placówek noszących imię papieża, Wspólnota Domowy Kościół Rejon Ostrołęka oraz grupa samorządowców. Data wyboru – 16 października – nie była przypadkowa. To właśnie tego dnia w 1978 roku kardynał Karol Wojtyła został wybrany na Stolicę Piotrową.
Ostrołęckie miejsca pamięci Jana Pawła II tworzą niezwykłą mapę duchową miasta. Pomniki papieża stoją przy kościele pw. św. Antoniego Padewskiego oraz przy Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Jego imię nosi Szkoła Podstawowa nr 10 oraz Liceum Klasyczne – miejsca, które nie tylko mówią o papieżu, ale aktywnie kultywują pamięć o nim.
Dzień Patrona – miejska tradycja
Każdego roku 16 października Ostrołęka obchodzi Dzień Patrona Miasta z należytą powagą. To nie tylko formalne uroczystości, ale prawdziwa manifestacja przywiązania mieszkańców do postaci papieża Polaka. Program obchodów pozostaje stały i podniosły: rozpoczyna się złożeniem kwiatów pod pomnikiem św. Jana Pawła II przy Szkole Podstawowej nr 10, a następnie delegacje uczestniczą we mszy świętej w kościele pw. św. Franciszka z Asyżu.
W uroczystościach biorą udział przedstawiciele samorządu miasta i powiatu, liczne poczty sztandarowe, uczniowie i nauczyciele. Szczególną rolę pełni Szkoła Podstawowa nr 10, której młodzież przygotowuje montaże słowno-muzyczne, cytując papieskie nauczanie i wykonując utwory poświęcone Janowi Pawłowi II.
Bomba, która zmieniła Polskę
Aby zrozumieć, jak głęboką więź Ostrołęka i cała Polska ma z Janem Pawłem II, trzeba cofnąć się do wieczoru 16 października 1978 roku. Kiedy o godzinie 18:44 nad Kaplicą Sykstyńską ukazał się biały dym, nikt w Polsce nie spodziewał się, że kardynał z Krakowa zostanie papieżem. Pierwszą reakcją było kompletne niedowierzanie.
"Po prostu bomba" – tak określano wówczas informację o wyborze Wojtyły. Krótko po godzinie 19:00, gdy wieść dotarła do Polski, zaczęły dzwonić dzwony we wszystkich kościołach. Ulice polskich miast, szczególnie Krakowa, zapełniły się ludźmi. Na krużgankach klasztoru ojców Dominikanów zgromadził się tłum młodzieży, wzruszeni i podnieceni komentowali nieoczekiwany wynik konklawe.
Cała Polska popadła w niedowierzanie, potem w zdumienie, a na końcu nastąpił wybuch ogromnej radości. Jak ujął to publicysta Stefan Kisielewski, wydarzenie wywołało "wstrząs dusz i umysłów", a "lud przebudził się w ciągu godziny" i demonstrował radość spontanicznie, bez nakazu i strachu.
Radość narodu, problem władzy
Reakcja społeczeństwa była entuzjastyczna i obejmowała zarówno wierzących, jak i niewierzących. Powszechne było przekonanie o historycznej randze wydarzenia. Jeden z duchownych miał powiedzieć: "Cieszą się z tego wszyscy, łącznie z partyjniakami. Jest to wydarzenie o wiele większe aniżeli lot pierwszego Polaka w kosmos". W kopalniach krążyły żarty, że rok 1978 był dla Polski znakomity – "pierwszy Polak znalazł się zarówno w kosmosie, jak i w Watykanie".
Dla władz komunistycznych wybór papieża Polaka był jednak katastrofą. W nocy z 16 na 17 października w budynku Komitetu Centralnego PZPR w Warszawie paliły się wszystkie światła. Kiedy Edward Gierek dowiedział się o wyborze kardynała Wojtyły, miał jęknąć do słuchawki: "O rany boskie...". Następnego dnia przemówienie do Biura Politycznego zaczął od słów: "Towarzysze, mamy problem".
Funkcjonariusze partyjni byli, jak wspominał jeden z nich, "absolutnie zdegustowani". Entuzjastyczna reakcja narodu wywołała w nich gorzkie refleksje na temat klęski komunizmu w Polsce. Jedynym pocieszeniem była teza, że "lepiej Wojtyła jako papież tam, niż jako prymas tu".
Światowy rozgłos
Wybór pierwszego od lat papieża spoza Włoch wywołał ogromne zainteresowanie mediów na całym świecie. "Washington Post" poświęcił tej kwestii dwie trzecie pierwszej strony. Setki milionów ludzi na wszystkich kontynentach mogły oglądać bezpośrednie transmisje z Watykanu.
Dla Polaków był to symbol nadziei na wolność i odnowę duchową. Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, podkreślił: "Duch Święty przemówił do świata w języku polskim. To znak, że Polska ma do odegrania szczególną rolę w Bożym planie". Z kolei przywódca ZSRR Leonid Breżniew miał powiedzieć: "Papież ze Wschodu to ryzyko dla naszej władzy".
Dziś, ponad 47 lat po tamtych wydarzeniach, Ostrołęka świadczy, że pamięć o Janie Pawle II jest wciąż żywa. Coroczne uroczystości, miejsca pamięci i zaangażowanie mieszkańców dowodzą, że papież Polak pozostaje ważnym elementem tożsamości miasta.
Jak głosi uzasadnienie do uchwały z 2014 roku: "Ojciec Święty Jan Paweł II to wielki Polak, niezwykły papież, wspaniały człowiek pokazujący, jak kochać Boga, Ojczyznę i drugiego człowieka". W Ostrołęce słowa te nie są tylko frazesem – są codzienną praktyką pielęgnowania pamięci o człowieku, którego wybór w tamten październikowy wieczór zmienił bieg historii.