Spadki liczby ludności w Ostrołęce zastanawiają i niepokoją. Comiesięczne raporty to kolejny alarmujący sygnał w długotrwałym procesie wyludniania się miasta. Czy Ostrołęka powtórzy los polskich miast, które straciły nawet 16% mieszkańców? Eksperci nie mają wątpliwości: bez zdecydowanych działań, do 2060 roku w naszym mieście może mieszkać zaledwie 31,5 tysiąca osób.
Dramatyczne prognozy dla Ostrołęki
Liczby nie kłamią. Gdy w 1999 roku powstawało województwo mazowieckie, Ostrołękę zamieszkiwało 54 tysiące osób. W 2023 roku ta liczba spadła do nieco ponad 48 tysięcy. To ubytek prawie 6 tysięcy mieszkańców w ciągu zaledwie ćwierćwiecza.
Według prognoz Urzędu Statystycznego w Warszawie, w 2060 roku Ostrołękę ma zamieszkiwać jedynie 31,5 tysiąca mieszkańców. To spadek o ponad 40 procent w porównaniu do stanu z 1999 roku.
Problem wyludniania się dotyczy całej Polski. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, na koniec 2024 roku populacja kraju zmniejszyła się do 37 milionów 490 tysięcy osób – o około 147 tysięcy mniej niż rok wcześniej. W 2024 roku zarejestrowano około 252 tysiące urodzeń żywych, co stanowi najniższą liczbę urodzeń odnotowaną w Polsce od czasów zakończenia II wojny światowej.
Współczynnik dzietności spadł do zaledwie 1,11, podczas gdy do zastępowalności pokoleń potrzebny jest wskaźnik na poziomie 2,1. Najbardziej pesymistyczne scenariusze zakładają, że do 2060 roku populacja kraju spadnie do zaledwie 26,7 miliona osób.
Dramatyczne ubytki ludności dotykają szczególnie małe i średnie miasta. Na przestrzeni ostatnich 20 lat wielką skalę depopulacji zanotowano w Bytomiu (ubytek 16,6 procent ludności), Wałbrzychu (16,5 procent) i Łodzi (15,8 procent).
Kurczące się miasta – polska specjalność
Badania demografa z Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Piotra Szukalskiego, pokazują, że w latach 2002-2017 liczba ludności zmniejszyła się aż w 591 polskich miastach – to niemal 70 procent wszystkich miast w kraju. W przypadku miast na prawach powiatu spadek ten zauważalny był w 56 na 66 ośrodków. Co ciekawe, nawet województwo mazowieckie, które jako całość odnotowuje przyrost ludności (to zasługa Warszawy), nie jest wolne od problemu depopulacji.
Według analizy przeprowadzonej przez Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, prognozy dla niektórych polskich miast są jeszcze bardziej pesymistyczne niż oficjalne dane GUS.
Kluczem do zrozumienia procesu depopulacji jest analiza struktury wiekowej mieszkańców. W Ostrołęce dramatycznie spadła liczba najmłodszych mieszkańców. Podczas gdy w 1999 roku w mieście mieszkało ponad 17 tysięcy osób w wieku 0-19 lat, w 2023 roku było ich zaledwie 9,6 tysiąca. Równie wymowne są dane dotyczące rodzin. Według Narodowego Spisu Powszechnego, w 2002 roku w Ostrołęce było 9,7 tysiąca rodzin z dziećmi do 24 roku życia, a w 2021 roku ta liczba spadła do zaledwie 6,3 tysiąca.
Proces depopulacji ma konkretną przyczynę: wyjeżdżają głównie ludzie młodzi. Wielu absolwentów ostrołęckich szkół średnich wyjeżdża na studia do Warszawy, Olsztyna, Białegostoku czy innych większych ośrodków akademickich. Problem w tym, że większość z nich po skończeniu edukacji już do rodzinnego miasta nie wraca.
Gdy wyjeżdżają głównie ludzie młodzi, lokalne społeczności starzeją się. Taki region przestaje być atrakcyjny dla przedsiębiorców. Trudno bowiem znaleźć w nim osoby chętne do pracy, zaś popyt na produkowane towary i oferowane usługi jest niski. Błędne koło, z którego trudno wyjść.
Co można zrobić? Lekcje z innych miast
Eksperci podkreślają, że małe i średnie miasta muszą pogodzić się z faktem, że nie odzyskają już dawnej liczby mieszkańców.
Mimo ponurych prognoz, Ostrołęka ma też swoje atuty. W ciągu ostatnich 25 lat znacznie poprawiła się infrastruktura i stan bezpieczeństwa. Stopa bezrobocia spadła z 24 procent w 2003 roku do 7,5 procent w 2023 roku. Znacząco wzrosła liczba lekarzy na 10 tysięcy ludności – z niecałych 35 w 1999 roku do 59 w 2022 roku. Liczba przestępstw na 1000 mieszkańców spadła z blisko 40 w 2013 roku do 29,5 w 2023 roku.
To pokazuje, że miasto potrafi się rozwijać i zmieniać na lepsze. Pytanie brzmi: czy potrafimy te pozytywne zmiany wykorzystać, by zatrzymać młodych ludzi?
Demograficzne wyzwania, przed którymi stoi Ostrołęka, są poważne, ale nie unikalne. Wiele polskich miast zmaga się z tym samym problemem. Różnica polega na tym, jak władze i mieszkańcy na nie reagują. Czy Ostrołęka pójdzie śladem Bytomia i Wałbrzycha, tracąc co szóstego mieszkańca? A może uda się nam stworzyć miasto, które choć mniejsze, będzie atrakcyjnym miejscem do życia dla wszystkich pokoleń?
Odpowiedź na te pytania zależy od decyzji, które podejmujemy już dziś. Demograficznej zapaści nie da się powstrzymać z dnia na dzień, ale można ją spowolnić i dostosować się do nowej rzeczywistości. Czas na strategiczne myślenie i odważne działania – bo każdy rok zwłoki oznacza kolejnych wielu mieszkańców mniej.




![PiS o środkach na sport. Poseł Czartoryski: "Będzie mniej boisk, hal sportowych, basenów" [WIDEO]](./luba//dane/pliki/sport/2025/m/arczar.jpg)
![Nowa energia w ratuszu! Młodzieżowa Rada Miasta oficjalnie rozpoczęła pracę [ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2025/m/dsc06634.jpg)
![Ostrołęka pamięta: W rocznicę wyboru Karola Wojtyły uczczono Dzień Patrona Miasta [ZDJĘCIA]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2025/m/dsc00858_normal.jpg)
1
2
10
17