Mariusz Popielarz, poseł z Ostrołęki, nie przebiera w słowach komentując kolejne weto prezydenta Karola Nawrockiego. W centrum sporu znalazła się nowelizacja ustawy o zapasach ropy i gazu.
Prezydent Karol Nawrocki po raz kolejny sięgnął po prawo weta, nie podpisując nowelizacji ustawy o zapasach ropy i gazu.
W oficjalnym uzasadnieniu swojej decyzji prezydent argumentował, że proponowane zmiany - w tym wydłużenie terminu przesłania zapasów do 50 dni oraz wprowadzenie zgody ministra przy jednoczesnym zniesieniu obowiązku utrzymywania przepustowości na interkonektorze - są niewystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Ostra krytyka posła z Ostrołęki
Decyzja głowy państwa spotkała się z ostrą krytyką ze strony posła Mariusza Popielarza, który nie szczędził prezydentowi gorzkich słów:
"Karol Nawrocki znowu sięga po weto. Zablokował ustawę o zapasach ropy i gazu oraz ustawę o środkach ochrony roślin. Nie dlatego, że były złe – tylko dlatego, że uchwalił je rząd, a on woli grać w partyjne gierki" - skomentował parlamentarzysta.
Poseł zarzucił prezydentowi przedkładanie interesów partyjnych nad dobro państwa. "Zamiast troski o bezpieczeństwo energetyczne i wsparcie dla rolników – mamy małostkową polityczną złośliwość. To już szóste weto w jego krótkiej kadencji" - dodał Popielarz.
"Prezydent, który nie myśli o Polsce"
Krytyka posła z Ostrołęki nie ograniczyła się tylko do konkretnych decyzji. Popielarz postawił prezydentowi znacznie poważniejsze zarzuty dotyczące sposobu sprawowania urzędu.
"Prezydent, który nie myśli o Polsce, tylko o interesie swojej opcji politycznej. Prezydent, który blokuje rozwój, osłabia państwo i szkodzi obywatelom" - podsumował swoje stanowisko parlamentarzysta.
Jak wskazuje poseł Popielarz, zawetowanie ustawy o zapasach ropy i gazu to już szóste weto prezydenta Nawrockiego od objęcia przez niego urzędu. Oprócz tej ustawy prezydent zawetował także regulacje dotyczące środków ochrony roślin, co - zdaniem krytyka - świadczy o konsekwentnym blokowaniu inicjatyw rządowych niezależnie od ich merytorycznej wartości.