To miała być praca marzeń – bez wysiłku, zdalnie, z kubkiem kawy w dłoni i filmikami z social mediów na ekranie. 38-letnia mieszkanka powiatu ostrołęckiego dała się zwieść pozorom i złudnej wizji idealnego zatrudnienia. Zamiast obiecanego wynagrodzenia, straciła niemal 10 tysięcy złotych.
Kobieta natknęła się w internecie na ogłoszenie o pracy zdalnej, która nie wymagała żadnego doświadczenia ani specjalnych umiejętności. Wystarczyło jedynie oglądać krótkie materiały wideo w sieci, by – jak zapewniano – generować zyski. Podczas „rozmowy kwalifikacyjnej” potencjalna pracodawczyni dodatkowo zaproponowała kobiecie możliwość inwestowania online, co miało rzekomo zwiększyć jej zarobki.
Początkowo wszystko wydawało się legalne i bezpieczne. Oszustka zbudowała zaufanie i nakłoniła kobietę do wykonania przelewu na wskazane konto. –
W rezultacie mieszkanka powiatu ostrołęckiego przelała na wskazane konto bankowe niemal 10 000 zł. Kiedy próbowała odzyskać środki lub skontaktować się ponownie z rozmówczynią, kontakt urwał się.
– informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
To kolejny przykład coraz powszechniejszych oszustw internetowych, które bazują na naiwności i pragnieniu łatwego zarobku. Policja apeluje o ostrożność i zdrowy rozsądek podczas podejmowania decyzji o pracy zdalnej, zwłaszcza jeśli „pracodawca” oczekuje wpłat pieniędzy.
Sprawą zajmuje się ostrołęcka policja. Funkcjonariusze apelują, by każdą podejrzaną ofertę pracy zgłaszać i weryfikować, zanim podejmie się jakiekolwiek działania finansowe.