eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Radni spotkali się w sądzie. Do ugody nie doszło

REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
REKLAMA
zdjecie 5983

Za nami rozprawa w procesie, jaki radna Ewa Żebrowska-Rosak wytoczyła radnemu Mariuszowi Popielarzowi. Poszło o słowa sprzed ponad roku, które Popielarz wypowiedział na konferencji prasowej. Do ugody między radnymi na razie nie doszło.

Słowa, o które toczy się sądowa batalia, wypowiedziane zostały przez radnego Mariusza Popielarza w kwietniu 2018 roku podczas akcji promującej tzw. Konwój Wstydu organizowany przez Platformę Obywatelską. Dość nieoczekiwanie, padły tam bardzo ostre sformułowania.

- Nieudolność tej władzy stała się normą, przykłady mamy też w Ostrołęce. Kolega radny mówił, co się dzieje w spółce energetycznej Elektrownia Ostrołęka, gdzie całymi rodzinami obsadzają się działacze PiSu, m.in. żona byłego wiceprezydenta Pawła Stańczyka pracowała przez jakiś czas na specjalnie stworzonym dla niej stanowisku, którego wcześniej nie było. Dziś na tym stanowisku pracuje radna PiS Ewa Żebrowska-Rosak, osoba wyjątkowo pazerna, nieudolna oraz niekompetentna. Jest też syn wiceprezydenta Grzegorza Płochy. To nie koniec, lista wstydu jest znacznie dłuższa - mówił wówczas Mariusz Popielarz.

Radna Ewa Żebrowska-Rosak poczuła się urażona tymi słowami Mariusza Popielarza. Wystąpiła na drogę sądową, a posiedzenie Sądu Rejonowego w Ostrołęce w tej sprawie odbyło się 19 czerwca br. Do ugody nie doszło.

- Poczułam się bardzo urażona, bo nie czuję się osobą ani wyjątkowo pazerną ani niekompetentną. Oczekuję, że zostanę przeproszona w mediach, w których ukazały się te informacje - powiedziała nam radna.

Skontaktowaliśmy się również z radnym Mariuszem Popielarzem. On tę sprawę widzi zupełnie inaczej.

- Stwierdzenia wypowiedziane przeze mnie pod adresem pani Ewy Żebrowskiej-Rosak nie wypełniają znamion pomówienia i znieważenia, mieszczą się w granicach dozwolonej krytyki osób publicznych. Wypowiedziane słowa są krytyczną oceną działań oraz postępowania, a krytyka jako wkład w formę debaty publicznej, a zarazem kontrola osób sprawujących funkcje publiczne jest niezbędna w demokratycznym państwie prawa - powiedział nam Mariusz Popielarz.

To czy takie słowa to jeszcze krytyka, czy już pomówienie, rozstrzygnie sąd. Nie obędzie się bez kolejnych posiedzeń. Do sprawy wrócimy.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
zdjecie 5983
zdjecie 5983
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  31
×