W najnowszym odcinku programu "Rolnik szuka żony" poznaliśmy dalszy ciąg historii Basi z gminy Łyse na Kurpiach. Podczas spaceru po wygranym konkursie tańca Mateusz zaskoczył rolniczkę szczerym wyznaniem. Kurpianka nie kryła zaskoczenia. Co było dalej? Już wiemy!
Widzowie programu "Rolnik szuka żony" z zaciekawieniem śledzą losy Basi z gminy Łyse na Kurpiach. Poprzedni odcinek przyniósł nieoczekiwany zwrot akcji, który mógł zmienić bieg wydarzeń w gospodarstwie sympatycznej rolniczki.
Konkurs tańca z nagrodą i spacer, który zmienił wszystko
Basia zorganizowała konkurs kurpiowskiego tańca, który miał wyłonić zwycięzcę otrzymującego szczególną nagrodę. Rolniczka zapowiedziała, że spełni każde życzenie zwycięzcy – oczywiście w granicach przyzwoitości. W tańcu dobrze radził sobie Mateusz, a Michałowi zaimponowały umiejętności samej Basi, która pokazała, że potrafi się świetnie bawić. Ostatecznie konkurs wygrał Mateusz.
Jaka była nagroda? "Wystarczy spacer z Basią" – stwierdził zwycięzca. I to właśnie ten spacer okazał się przełomowym momentem. To, co miało być miłym spacerem po kurpiowskiej okolicy, zamieniło się w trudną rozmowę. Mateusz zaskoczył Basię szczerym wyznaniem, które wyraźnie nie było jej do śmiechu.
- Na ten moment nie mam w sobie takiego uczucia... - wydusił z siebie Mateusz. - Nie zaiskrzyło, chcę być szczery wobec ciebie - dodał.
Basia, wyraźnie zaskoczona tą deklaracją, nie pozostała dłużna. "Myślałeś o tym, żeby jechać stąd już?" - odparła Kurpianka. Odpowiedź na pytanie Basi poznaliśmy już w kolejnym odcinku.
Rolnik szuka żony. Nowy odcinek. Dalszy ciąg przygód Basi
Mateusz przyznał, że w tym momencie nie ma pewności i iskry, nie wiedząc czy ona się w ogóle pojawi. "Załóżmy, że wybór pada na ciebie i jak to widzisz dalej? Mamy szansę poznawać się później dalej czy nie?" - pytała go Basia. On odpowiedział, że wszystko musi dziać się na spokojnie. Podobnie uważała Kurpianka.
- Czuję bardzo dużą ulgę, ponieważ ta presja mocno mnie przytłaczała i ja się czułem nieswojo - powiedział Mateusz. A Basia przyznała, że atmosfera "jest oczyszczona" i mogą poznawać się dalej.
Później panowie ruszyli na... warsztaty z tkactwa. Jak powiedział tata Basi, na Kurpiach wieczory są długie, nie ma co robić, więc można popracować w taki sposób. Później do maszyny zasiedli panowie. I trzeba przyznać, że im się spodobało.
- Grzegorz wcześniej wydawał się takim śmieszkiem, prowodyrem grupy - zauważyła Basia, twierdząc, że tym razem tę rolę przejął Mateusz, a Grzegorz wyraźnie się wyciszył. "Jestem inny i nie będę na siłę udowadniał, że jest inaczej" - podsumował Grzegorz.
Pierwszy kandydat odrzucony
Michał i Mateusz dyskutowali nad tym, że jak Basia odrzuci jednego z mężczyzn to będzie jej łatwiej. A Kurpianka poszła na spacer z Grzegorzem. Podkreśliła, że złapała z nim "koleżeńskie flow" i nie przesuwa się to w żadną stronę.
- Jest mi bliżej do Michała i Mateusza. Przepraszam Cię najmocniej, bo bardzo cię lubię. Na stopie przyjacielskiej odnaleźlibyśmy się bardzo - powiedziała Grzegorzowi. Dla niego oznaczało to bilet w jedną stronę: do domu.
Mateusz zauważył, że odesłanie Grzegorza do domu to była dla Basi trudna decyzja, a Grzegorz "coś przeczuwał". - Emocje były przy pożegnaniu, jakiegoś smutku. Złapaliśmy dobry kontakt - przyznał Michał, inny z kandydatów.
A więc zostało już tylko dwóch kandydatów - Michał i Mateusz. Który z nich skradnie serce Basi? Możliwe, że przekonamy się w kolejnym odcinku.





 Fot. Piotr Matey TVP
Fot. Piotr Matey TVP





!["Rolnik szuka żony": Sensacyjny zwrot w gospodarstwie Basi! Emocje sięgnęły zenitu [WIDEO]](./luba//dane/pliki/zdjecia/2025/m/rsz12_2-3_basia_piotrmatey_2048px-6_normal.jpg)

 1
1 6
6 13
13 20
20