Mamy rondo im. „Łupaszki”: „Ostrołęka godnie uczciła Żołnierzy Wyklętych” [VIDEO]

Na czwartkowej sesji Rady Miasta ostrołęccy radni zagłosowali za tym, aby rondo na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Brzozowej nosiło imię Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Piętnastu radnych było za, dwóch wstrzymało się od głosu, jedna osoba była przeciwko, a dwie obecne na sali w ogóle nie wzięły udziału w głosowaniu.

- Chciałem podziękować wszystkim, którzy głosowali za nadaniem rondu imienia „Łupaszki” - powiedział po głosowaniu prezydent Janusz Kotowski, który złożył projekt uchwały, dotyczący tej nazwy.

Jednak nie obyło się bez długiej, kilkugodzinnej dyskusji przed głosowaniem, której towarzyszyły spore emocje. Najpierw sylwetkę majora Szendzielarza przedstawiła radnym Grażyna Talarek z Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce - jej wystąpieniu towarzyszyła prezentacja multimedialna. Następnie głos zabrał obecny na sesji poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, który również dopowiedział kilka szczegółów z biografii „Łupaszki” oraz przypomniał, że w 2006 roku polski Sejm podjął jednomyślnie uroczystą uchwałę oddającą część pamięci Szendzielarza.

Zdecydowanie przeciwko „Łupaszce” występowała podczas sesji Anna Szczubełek, która reprezentowała część mieszkańców osiedla Leśne. Radna proponowała nazwę „Omulew” i jako jedyna zagłosowała przeciwko Szendzielarzowi. Nie zabrakło też wystąpień innych radnych, którzy również zgłaszali swoje uwagi do „Łupaszki”.

Ostatecznie za było piętnaście osób, dwie wstrzymały się od głosu (Maciej Kleczkowski PO i Andrzej Niedziółka TPO), dwie obecne na sali w ogóle nie zagłosowały (Tadeusz Kaczyński Nasza Ostrołęka i Sławomir Kot PO), a tylko wspomniana już Anna Szczubełek, która weszła do rady z listy SLD, zagłosowała przeciwko.

- Cieszę się, że rondo będzie nosiło imię Zygmunta Szendzielarza. Ostrołęka w godny sposób uczciła i majora „Łupaszkę” i wszystkich Żołnierzy Wyklętych, których Narodowy Dzień Pamięci będziemy obchodzili za kilka dni - powiedział w rozmowie z naszym portalem prezydent Janusz Kotowski. - Niestety, smutne jest to, że, jak pokazała dyskusja, w mentalności niektórych osób nadal utrzymują się elementy propagandy Polski Ludowej i bolszewickiego kłamstwa.