Policja w biurze posła Czartoryskiego: Wypytywano o wyjazd na marsz 13 grudnia

Biuro ostrołęckiego posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego zorganizowało wyjazd na Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy 13 grudnia. Autokarem pojechało 50 osób z Ostrołęki i Różana. Jak się okazało, z tego powodu przed marszem biuro parlamentarzysty odwiedziła policja.

- Korzystanie z wolności zostało poprzedzone wizytą policji w moim biurze. 12 grudnia, czyli dzień przed marszem, policjant pojawiła się w nim i wypytywał pracownice o ilość autokarów oraz przestrzegał, „żeby nie dać się sprowokować, bo to różni ludzie jeżdżą na takie marsze” - cytuje funkcjonariusza Arkadiusz Czartoryski.

Poseł podkreśla jednocześnie, że policjant był wyjątkowo uprzejmy i wszystko wskazywało na to, że wykonywał odgórny rozkaz.

- Taka praktyka w innych miastach Polski jest realizowana przez policję już od jakiegoś czasu. Głośne były na przykład wizyty funkcjonariuszy przed marszem w obronie TV Trwam - „Obudź się Polsko” - mówi parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości. - Nie rozumiem jednak celu takich kontroli. Przecież organizatorzy w Warszawie zgłaszają policji trasę marszu i ilość uczestników.

Poseł PiS przypomina również, że działania służb nie ograniczają się tylko do nachodzenia organizatorów wyjazdów na marsze. Niedawno funkcjonariusze odwiedzili także księdza z naszego okręgu wyborczego z sugestią, aby... zmienił treść kazania.

- Wszystko wskazuje na to, że po wyrzucaniu z pracy niepokornych dziennikarzy i kontroli autokarów przyszedł czas na upominanie księży za treść kazań. Coś mi to wszystko przypomina - dodaje Czartoryski.