Ostrołęka, ul. Popiełuszki. Wczoraj wieczorem, ostrołęccy policjanci zatrzymali 33-letniego kierowcę BMW, który zignorował przepisy ruchu drogowego, jadąc z prędkością ponad dwukrotnie wyższą niż dozwolona. Mężczyzna został surowo ukarany, a jego prawo jazdy zatrzymano na trzy miesiące.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 21 października, około godziny 20:27. Funkcjonariusze z ostrołęckiej drogówki zatrzymali do kontroli szare BMW typu SUV na ul. Popiełuszki.
Mieszkaniec Ostrołęki, kierujący pojazdem, na ograniczeniu prędkości do 50 km/h jechał z oszałamiającą prędkością 111 km/h. Oznacza to, że przekroczył dozwolony limit aż o 61 km/h.
Dotkliwe konsekwencje: mandat i 3 miesiące pieszo
Za rażące naruszenie przepisów kierowca poniósł natychmiastowe i dotkliwe konsekwencje:
- Mandat karny w wysokości 1500 zł.
- 13 punktów karnych.
- Zatrzymanie prawa jazdy na okres trzech miesięcy - zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Policja jednoznacznie zapowiada, że dla osób lekceważących przepisy i narażających innych na niebezpieczeństwo nie będzie pobłażania. Stosowana jest i będzie zasada „zero tolerancji” wobec kierowców rażąco naruszających przepisy ruchu drogowego.
Prędkość zabija - główna przyczyna wypadków
Policjanci przypominają, że nadmierna prędkość w dalszym ciągu pozostaje jedną z głównych przyczyn najtragiczniejszych wypadków drogowych na polskich drogach.
W związku z tym, funkcjonariusze apelują do wszystkich kierowców o rozwagę, rozsądek i bezwzględne przestrzeganie dozwolonych limitów prędkości, zarówno w obszarze zabudowanym, jak i poza nim. Ostrołęcka drogówka zapowiada kontynuację intensywnych działań ukierunkowanych na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym.