- Chcę poinformować, że mamy dokument z 27 stycznia 2010 roku, w którym wiceminister Kremer jest informowany o projekcie wyjazdu prezydenta Kaczyńskiego na uroczystości w Katyniu. Rząd o tym doskonale wiedział, można było jechać razem. To Tusk tego nie chciał - mówił w sobotę na antenie RMF FM prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. O komentarz do tej wypowiedzi dziennikarze poprosili premiera, który przebywał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. I Donald Tusk powtórzył wersję, której trzyma się od wielu miesięcy, choć przeczą temu fakty.

- Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie była zainteresowana wspólną wizytą w Katyniu w 2010 roku - stwierdził lider PO. Mimo, że portal Niezależna.pl kilka dni wcześniej ujawnił bardzo istotny dokument, nie pozostawiający wątpliwości, iż fakty wyglądały inaczej niż przedstawia je Donald Tusk. Jak napisali dziennikarze w tekście „Tusk kłamie, czyli kto rozdzielił wizyty” pismo pochodzi z 27 stycznia 2010 roku, a jego autorem jest podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik informujący Andrzeja Kremera, wiceministra spraw zagranicznych, o planach prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Niezależna pl. przypomniała również wypowiedź śp. ministra Pawła Wypycha, który 11 lutego 2010 roku był gościem Poranka TOK FM i opowiadał o organizacji wizyty w Katyniu. Tekst streszczający radiowy wywiad nadal można znaleźć w archiwum portalu gazeta.pl.
- Polski rząd wiedział już od 27 stycznia o udziale Lecha Kaczyńskiego w obchodach rocznicy Zbrodni Katyńskiej - mówił minister Wypych, który dodał, że o tych planach wiedziały rządy Polski i Rosji. - Jeśli spojrzymy na datę: to informacja o tym, że prezydent chce wziąć udział w tych uroczystościach została przekazana w formie pisemnej 27 stycznia zarówno polskiemu MSZ jak i ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Stąd też jak po dwóch, trzech dniach mamy telefon Władimira Putina do Donalda Tuska - to tak naprawdę (...) nie dajmy się rozgrywać - mówił Paweł Wypych. - Mnie bardzo zdziwiła, rozsierdziła wypowiedź rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że oni nie mieli takiej informacji - to jest nieprawda - dodał.
[źródło: Niezależna.pl / mypis.pl]