Aż 11 kierowców uszkodziło wczoraj swoje auta na ogromnej dziurze w jezdni przy wyjeździe z Ostrołęki. Policja pracowała na miejscu do późnych godzin wieczornych.
Śnieżna powłoka znika z ostrołęckiego krajobrazu odsłaniając tragiczny stan miejskich ulic. To już niestety norma, że wraz z odwilżą w asfaltowej nawierzchni pojawiają się wyrwy. Niektóre z nich stają się ogromnym problemem dla zarządcy, czyli prezydenta miasta, ponieważ oprócz naprawy zniszczonych nawierzchni dochodzi także jeszcze dodatkowa kwestia związana z odszkodowaniem dla kierowcy, który uszkodził auto wpadając w wyrwę.
Tylko wczoraj, w krótkim odstępie czasu taka niemiła przygoda spotkała sporą grupę kierowców. Każdy z nich wpadając w dziurę w nawierzchni ulicy Stacha Konwy zniszczył oponę, felgę lub element zawieszenia w swoim aucie.
Odnotowaliśmy w sumie 11 zdarzeń związanych z uszkodzeniami pojazdów w dziurze w jezdni przy Stacha Konwy. Czynności w tej sprawie wykonywali policjanci z wydziału ruchu drogowego.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Policjanci sporządzali dokumentację, która posłuży m.in. w postępowaniu odszkodowawczym. Kierowcy, któzy doznali strat będą ubiegać się o odszkodowanie od zarządcy drogi, który ma obowiązek dbać o właściwy stan nawierzchni.