Pomimo dwóch wcześniejszych sądowych wyroków zakazujących prowadzenia pojazdów, 57-latek ponownie wsiadł za kierownicę. Tym razem jego nieodpowiedzialne zachowanie zakończyło się zatrzymaniem przez policjantów z Ostrołęki, a kilkanaście godzin później – wyrokiem sądu.
Do zdarzenia doszło w środku nocy na drodze krajowej nr 61, przebiegającej przez powiat ostrołęcki. Mężczyzna kierował peugeotem, mimo że wcześniej sąd dwukrotnie odebrał mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Policjanci zatrzymali go do kontroli, a po sprawdzeniu jego danych w systemie nie mieli wątpliwości – kierowca rażąco złamał obowiązujące go zakazy.
Funkcjonariusze nie zwlekali – zatrzymali 57-latka i przewieźli do policyjnej celi, a jego samochód został odholowany na strzeżony parking. Z uwagi na wagę przewinienia oraz wcześniejsze wyroki, policja skierowała do sądu wniosek o przeprowadzenie postępowania w trybie przyspieszonym.
Sprawa nabrała tempa. Już w kilkanaście godzin po zatrzymaniu mężczyzna usłyszał zarzuty, a sąd wydał wyrok – 5 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 5 tysięcy złotych. Pieniądze trafią na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
– Każdy przypadek łamania zakazu kierowania pojazdami spotka się ze stanowczą reakcją organów ścigania – podkreśla nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. – W celu wyeliminowania takich niebezpiecznych kierowców, policjanci za każdym razem będą stosować tryb przyspieszony. Oznacza to, że w ciągu maksymalnie 48 godzin od zatrzymania kierowca staje przed sądem.
Sprawa 57-latka to kolejny dowód na to, że lekceważenie sądowych wyroków i ignorowanie przepisów drogowych może mieć szybkie i poważne konsekwencje.