eOstroleka.pl
Polska,

Konflikt w PO: Tusk ostro skrytykował Schetynę

REKLAMA
zdjecie 2232
zdjecie 2232
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (fot. platforma.org)Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (fot. platforma.org)
REKLAMA

- W życiu czegoś takiego nie widziałem. Cztery godziny kopania jednej osoby - powiedział tygodnikowi "Wprost" jeden z prominentnych polityków PO, który brał udział w posiedzeniu zarządu partii.

Podczas swojego ostatniego wystąpienia na posiedzeniu zarządu PO spięty Donald Tusk miał przypomnieć historię Artura Balazsa i Pawła Piskorskiego. Obaj według premiera niszczyli Platformę od środka i dlatego musieli odejść - pisze w tygodniku „Wprost" Michał Krzymowski.

Wszyscy obecni na spotkaniu obserwowali reakcję Grzegorza Schetyny, czując, że historię swoich dawnych przeciwników Tusk kieruje właśnie do niego.

Co konkretnie mówił Tusk na zarządzie Platformy? Premier miał najpierw przez pół godziny rozwodzić się na temat swoich dawnych przeciwników. O listach wyborczych - które właśnie układa partia - nie mówił nic. Wszyscy - 25 osób - słuchali go w milczeniu i ukradkiem spoglądali na Grzegorza Schetynę - relacjonuje "Wprost".

Później Tusk zaczął robić aluzje już do Schetyny. W końcu premier wymienił nazwisko marszałka, jego wypowiedź o spóźnionej reakcji na raport MAK nazwał niedopuszczalną. - Takie słowa nam szkodzą i wzmacniają PiS - mówił. Do kopania leżącego Schetyny - jak twierdzi tygodnik - przyłączyła się Ewa Kopacz, Cezary Grabarczyk, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Andrzej Biernat oraz Ireneusz Raś. Schetyna próbował się bronić, ale poszło mu marnie. Dobić miał go Radosław Sikorski, który - jak pisze tygodnik - powiedział: "Grzegorz, to może złóż samokrytykę".  

Członkowie zarządu PO po spotkaniu byli w szoku. Donald Tusk, według relacji "Wprost", "przez cztery godziny kopał jedną osobę". Premier miał sprowadzić wszystkie problemy PO do jednej wypowiedzi jednego człowieka.

Tusk, według informatorów "Wprost", zawsze miał dwie natury: łagodną znaną z mediów i choleryczną. Dzisiaj ta druga natura bierze górę: premier krzyczy i miota przekleństwa na swoich ministrów, jednocześnie bojąc się poważnych i koniecznych reform.

Anonimowy członek PO, relacjonując ostatnie posiedzenie zarządu partii, jest w szoku i mówi: "Rany boskie, gdzie ja byłem? Co tam się działo!"

[źródło: Wprost / wPolityce.pl / Fakt.pl]

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×