eOstroleka.pl
Ostrołęka, O TYM SIĘ MÓWI

Ksiądz i sprawa potrącenia 16-latki. Prokuratura domaga się zaostrzenia kary

REKLAMA
zdjecie 3056
zdjecie 3056
REKLAMA
zdjecie 3056
zdjecie 3056
Posłuchaj

18 listopada Sąd Okręgowy w Ostrołęce rozpatrzy apelacje w głośnej sprawie księdza diecezji łomżyńskiej Mirosława T. skazanego na 4 lata i 2 miesiące więzienia za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Prokurator chce zaostrzenia kary do 6 lat więzienia.

Sprawa, która wstrząsnęła lokalną społecznością, wraca do sądu. Duchowny, który jest podejrzany o potrącenie wówczas 16-letniej Magdaleny i nieudzielenie pomocy rannej nastolatce, został w pierwszej instancji skazany na 4 lata i 2 miesiące więzienia. Teraz zarówno prokuratura, jak i obrona zaskarżyły wyrok.

Feralny wieczór urodzinowy

28 lutego 2021 roku około godziny 18:00 w Dudach Puszczańskich, w gminie Łyse, doszło do poważnego w skutkach wypadku. 16-letnia wówczas Magdalena obchodziła tego dnia urodziny. Po świętowaniu z koleżankami na terenie szkoły w Warmiaku, około godziny 18:00 dziewczyny postanowiły się rozejść. Magda w stronę domu szła sama.

Idąc lewą stroną jezdni – zgodnie z przepisami – słyszała nadjeżdżający pojazd i widziała światła, ale nie oglądała się za siebie. W pewnym momencie została uderzona przez Hondę CRV jadącą z prędkością około 44 km/h - miał być to samochód kierowany przez księdza Mirosława T., który nie zachował ruchu prawostronnego. Jak ustalił sąd, po uderzeniu dziewczyna została odrzucona w kierunku lewego pobocza i rosnących krzaków - została uderzona zderzakiem w nogi od tyłu, narzucona na maskę, a następnie uderzyła lewą stroną głowy w szybę pojazdu.

Ksiądz odjechał z miejsca wypadku. Naprawa auta "po cichu" w garażu

To, co wydarzyło się później, bulwersuje do dziś. Sąd ustalił, że ksiądz po uderzeniu zatrzymał samochód, obejrzał auto z przodu i z tyłu, przeszedł kawałek drogi, po czym odjechał z miejsca zdarzenia.

Magdalena wydostała się z krzaków i próbowała dotrzeć do domu. Około 100 metrów od celu została zauważona przez świadków, którzy opisywali, że szła wolno, zataczała się. W domu okazało się, jak poważny był stan dziewczyny. Miała krew i kolce we włosach, nie potrafiła utrzymać się na nogach, wymiotowała. Badanie na zawartość alkoholu wykazało 0,0 promila. Magdalenę zabrano do szpitala w Warszawie, gdzie przeszła skomplikowaną operację. 

Tymczasem ksiądz Mirosław T., jak ustalił sąd, zaprowadził swoje uszkodzone auto przy pomocy przyjaciół do Myszyńca. Samochód został ukryty w garażu, a następnego dnia duchowny pożyczył auto od innej osoby i pojechał do Warszawy, gdzie wcześniej naprawiał swój samochód. Z właścicielem warsztatu wrócił do Myszyńca – mechanik miał naprawić rozbitą Hondę właśnie w tym garażu.

Poszukiwania sprawcy i zatrzymanie

Przez kilkanaście dni sprawca pozostawał nieuchwytny. Szkoła w Warmiaku, której absolwentką była Magda, opublikowała komunikat z apelem o pomoc w identyfikacji pojazdu. Dopiero 11 marca 2021 roku, prawie dwa tygodnie po wypadku, zatrzymany został ówczesny proboszcz parafii w Krysiakach.

Kapłan usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem ciężkich obrażeń ciała u małoletniej pieszej oraz nieudzielenia pomocy pieszej w stanie grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Ksiądz, decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany. W areszcie spędził dziewięć miesięcy, wyszedł z niego w grudniu 2021 roku i w procesie odpowiadał już z wolnej stopy. Na ogłoszeniu wyroku go nie było.

Początkowo ksiądz Mirosław wydał oświadczenie, w którym przyznał się do winy. "Złożyłem obszerne wyjaśnienia oraz przyznałem się do popełnienia najpoważniejszego z zarzucanych czynów. Wyrażam najwyższe ubolewanie w związku z zaistniałym nieszczęśliwym zdarzeniem, które miało charakter nieumyślny" – oświadczał duchowny. Zapewniał, że przeprasza pokrzywdzoną i jej rodzinę oraz dołoży wszelkich starań, aby naprawić wyrządzone krzywdy. Również kuria diecezjalna w Łomży wskazywała w swoim komunikacie księdza jako sprawcę wypadku.

Jednak gdy śledztwo się zakończyło, postawa duchownego uległa zmianie. Oskarżony przyznał się jedynie do potrącenia "nieznanej mu przeszkody", ale zaprzeczył, aby zbiegł z miejsca zdarzenia i nie udzielił pomocy pokrzywdzonej. Przed sądem nie przyznał się do potrącenia 16-latki. W trakcie postępowania twierdził, że "coś mu ciemnego wyskoczyło" i wykluczał, żeby miał wypadek z udziałem człowieka.

Wyrok pierwszej instancji

29 października 2024 roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce ogłosił wyrok. Mirosław T. został uznany za winnego i skazany na cztery lata pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku oraz sześć miesięcy za nieudzielenie pomocy. Kara łączna wyniosła cztery lata i dwa miesiące więzienia. Do tego sąd orzekł dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, zasądził 360 złotych tytułem naprawienia szkody, 60 tysięcy złotych tytułem częściowego zadośćuczynienia oraz ponad 27 tysięcy złotych kosztów sądowych.

"Sąd orzekł dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, uznając, że oskarżony jako uczestnik ruchu drogowego, kierujący pojazdami, powinien być wyeliminowany, bowiem w ocenie sądu stanowi zagrożenie dla innych poruszających się po drodze" – uzasadniała sędzia Jolanta Zabielska.

Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego. "Bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego był nieprawidłowy sposób jazdy oskarżonego przy lewej krawędzi jezdni i niedostrzeżenie obiektywnie dobrze widocznej pieszej, uderzenie pieszej, niezatrzymanie się w miejscu zdarzenia w celu wyjaśnienia przyczyny rozbicia szyby czołowej, odjechanie z miejsca zdarzenia" – wymieniała sędzia Zabielska. Zachowanie pieszej zostało uznane za prawidłowe, dziewczyna nie przyczyniła się do wypadku i jego skutków.

"To nie jest typowy Nowak"

Na koniec uzasadnienia sąd zwrócił uwagę na szczególny status oskarżonego. "Oskarżony to nie jest typowy Nowak. To osoba duchowna, były proboszcz parafii Krysiaki. Ksiądz, od którego wymaga się w społeczeństwie więcej niż od przeciętnego człowieka. Powinien pochylić się nad krzywdą ludzką, wykazać większe zaangażowanie. A takiej reakcji ze strony oskarżonego nie było. Nie kontaktował się z pokrzywdzoną, nie przyjechał, nie interesował się co się dzieje z pokrzywdzoną. Raz tylko był Caritas i chciał udzielić pomocy, ale Caritas w tej sprawie akurat jaką pomoc miałby udzielić?" – usłyszeliśmy w sądzie w październiku 2024 r.

Sąd wziął pod uwagę cierpienie młodej osoby, która w wieku 16 lat doświadczyła tragedii. Pokrzywdzoną spotkała krzywda, po wypadku przebywała w szpitalu, przeszła poważną operację, której skutki będzie widziała praktycznie do końca życia w szwie znajdującym się po całej długości głowy. 

Apelacja i żądanie zaostrzenia kary

Teraz sprawa trafi do Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Prokurator Rejonowy w Ostrołęce nie uznał wyroku za wystarczająco surowy i domaga się kary łącznej pozbawienia wolności w wymiarze sześciu lat oraz orzeczenia środka karnego w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości. Również obrona zaskarżyła wyrok. Termin rozprawy apelacyjnej wyznaczono na 18 listopada 2025 roku.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
~w on, 21:21 10-11-2025,   -
kom gina  PRAWO DO PRAWDY LAMANE   DZIEKI  redakcjio dzieki  ------------- wyroki bez sadu  przez poselow   niek  rajcuja   kim sa tacy   ludzie -------------- wolne sady ida swieczki nie palilam jak dali tpo palilam a teraz  posolowie  decyduja o  ZYCIU PANA ZIOBRY -HANBA  
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~w on, 21:22 10-11-2025,   -
cenzurta  jeszcze nie weszla  od yusaka folzdojczxa a juz prawo jest lamaneeeeeeeeeeeeeeeee
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
Serwis eOstroleka.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Kalendarz imprez
listopad 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 27  28  29  30  31  1 dk2
dk3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9
dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16
dk17 dk18 dk19  20 dk21  22  23
dk24  25 dk26  27  28  29  30
×