W sprawie zabójstwa w lesie pod Ostrowią Mazowiecką jedną wersję wydarzeń ustalił sąd w Ostrołęce, drugą - sąd w Białymstoku. Z kolei Sąd Najwyższy uwzględnił kasację, a to oznacza, że to jeszcze nie koniec procesu, w którym jest więcej pytań, jak odpowiedzi.
Egzekucja w lesie. Dwa sądy, dwie wersje zdarzeń
Sprawa dotyczyła egzekucji 31-letniego mężczyzny w 2015 roku. Nie pozostawia wątpliwości, że został on zabity dwoma strzałami z broni palnej i zakopany w lesie koło Ostrowi Mazowieckiej. Jego zwłoki odnaleziono blisko rok po tajemniczym zaginięciu. Proces nie należał do najłatwiejszych, większość jego uczestników były to osoby związane z półświatkiem, a do samego morderstwa miało dojść przy sprzedaży broni pochodzącej z przemytu.

Kto zastrzelił 31-latka? "Skruszony" sypał kolegów. Sąd uznał, że to właśnie on jest mordercą
Przez ponad trzy i pół roku w ostrołęckim Sądzie Okręgowym toczył się proces dotyczący zastrzelenia 31-latka w lesie koło Ostrowi Mazowieckiej. Kulisy tej sprawy szokują - podobnie jak to, że w…
Sąd Okręgowy w Ostrołęce w marcu 2022 r. skazał nieprawomocnie wszystkich czterech oskarżonych. Jednego na 15 lat więzienia za zabójstwo; drugiego na 9 lat za podżeganie do zbrodni i dwóch pozostałych na 2 i 2,5 roku więzienia za pomocnictwo w ukrywaniu zwłok i broni.
Tyle, że po apelacji Sąd Apelacyjny w Białymstoku stwierdził, że całe zabójstwo wyglądało zupełnie inaczej, niż ustalił to sąd w Ostrołęce. Stwierdzono, że "dowód z pomówienia jest dowodem szczególnym, który winien być traktowany z wyjątkową wnikliwością i ostrożnością". I w ten sposób trzech oskarżonych z najwyższymi wyrokami uniewinniono od zarzutów, a czwartego - tego, który w Ostrołęce usłyszał wyrok 2 lat więzienia za zacieranie śladów zbrodni - skazał prawomocnie na 15 lat więzienia za zabójstwo.
W skrócie - sąd apelacyjny uznał, że ten, który obciążał współoskarżonych, tak dobrze znał szczegóły zbrodni, że sam pociągał za spust. A wobec roli trzech pozostałych oskarżonych narosło tyle wątpliwości, że należało ich uniewinnić: "Sąd Apelacyjny nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzygnął na korzyść trzech oskarżonych uniewinniając ich od popełnienia zarzucanych im czynów".
Prawomocnie skazany był więc tylko jeden z mężczyzn. - Sąd Apelacyjny przy wymiarze kary wziął pod uwagę, iż oskarżony ujawnił miejsce pochówku pokrzywdzonego i pomimo iż przedstawił w sposób nieprawdziwy udział pozostałych oskarżonych w tym zdarzeniu uznał, że wymierzenie wyższej kary byłoby niecelowe z punktu widzenia interesu społecznego - stwierdzono.

Egzekucja w lesie przy sprzedaży broni. Głośną sprawą zabójstwa zajmie się Sąd Najwyższy
Do Sądu Najwyższego trafiły kasacje w sprawie dotyczącej zabójstwa podczas transakcji sprzedaży broni. Sąd Apelacyjny w Białymstoku prawomocnie uniewinnił trzy osoby, a czwartą, uznaną za sprawcę,…
Kasacja uwzględniona
Tak zasadnicza zmiana wyroku w drugiej instancji to absolutna rzadkość. W dodatku już wiadomo, że wyrok apelacyjny nie utrzymał się po kasacji. Prokuratura złożyła kasację wobec wszystkich czterech osób, w tym trojga uniewinnionych. Kasację złożyli też prawomocnie skazanego. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Jeszcze w ubiegłym roku obrońca prawomocnie skazanego w tej sprawie mężczyzny złożył do Sądu Najwyższego wniosek o wstrzymanie wykonania prawomocnego orzeczenia. - Wykonanie kary przed rozpoznaniem kasacji spowoduje dla skazanego zbyt poważne i nieodwracalne skutki, gdyż poniesie on dolegliwości wynikające z wykonania prawomocnego wyroku, których nie powinien doznać wobec zasadności kasacji - argumentował jego.
Sąd Najwyższy jednak nie uwzględnił wniosku. Uznał bowiem, że skazany odbywa obecnie karę 12 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności orzeczoną innym wyrokiem, natomiast początek kary orzeczonej wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który został zaskarżony kasacją, przewidziany jest na
27 listopada 2027 r. Może do tego sąd ustali nie dającą się podważyć wersję tego, co wydarzyło się 10 lat temu w podostrowskim lesie. Na ten moment ponownie obowiązuje jedynie wyrok z ostrołęckiego sądu i nieprawomocnie skazanych jest czterech mężczyzn.