Sąd Najwyższy w składzie z SSN Barbarą Skoczkowską jako przewodniczącą uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego i uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Sprawa dotyczyła mężczyzny skazanego m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu i posiadanie narkotyków.
W nocy z 28 na 29 marca 2020 roku doszło do zdarzenia, które stało się przedmiotem wieloletniego postępowania sądowego. Mężczyzna został zatrzymany przez policję i oskarżony o kierowanie samochodem marki Kia pod wpływem alkoholu (0,96 promila we krwi), niezastosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu oraz posiadanie 0,52 grama marihuany.
Wyrok pierwszej instancji i odwołanie
Sąd Rejonowy w Pułtusku w kwietniu 2023 roku uznał oskarżonego za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i wymierzył łączną karę 150 stawek dziennych grzywny po 50 złotych każda. Obrona złożyła apelację, kwestionując ustalenia faktyczne sądu.
Kluczowym elementem obrony było wskazanie na świadka, który od początku postępowania twierdził, że to on, a nie oskarżony, kierował pojazdem i posiadał narkotyki. Co istotne, świadek ten sam zgłosił się na policję już następnego dnia po zdarzeniu. SN zauważył, że ze względu na zatrzymanie oskarżonego nie była możliwa komunikacja między mężczyznami, np. co do taktyki składania zeznań.
Sąd Okręgowy w Ostrołęce w październiku 2023 roku utrzymał wyrok w mocy, jednak - jak wykazał Sąd Najwyższy - nie rozpatrzył należycie zarzutów apelacyjnych. Sąd odwoławczy odrzucił wiarygodność zeznań świadka, argumentując to tym, że są "niewątpliwie pomocne w realizowaniu linii obrony". Jednocześnie sąd przyjął wiarygodność zeznań policjantów, stwierdzając, że "nie mieli jakichkolwiek powodów, aby bezpodstawnie obciążać osobę w ogóle im nieznaną".
Zarzuty Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy w wyroku z 25 czerwca 2025 roku wskazał na naruszenie przepisów procesowych przez sąd odwoławczy. Główny zarzut dotyczył nienależytej kontroli odwoławczej orzeczenia pierwszej instancji. Według najwyższej instancji sądowej, Sąd Okręgowy w Ostrołęce nie rozważył należycie wszystkich zarzutów zawartych w apelacji; skupił się na krytyce zarzutów apelacyjnych, "przechodząc do porządku dziennego nad wątpliwościami dotyczącymi okoliczności sprawy" oraz nie odniósł się krytycznie do argumentów obrony.
SN wskazał na szereg okoliczności, które powinny zostać zweryfikowane.
To m.in. kwestia sprawstwa. Zarówno oskarżony, jak i świadek konsekwentnie wskazywali na sprawstwo tego drugiego. Świadek od początku przyznawał się do kierowania pojazdem i posiadania narkotyków. Obrona także wskazywała na podobieństwo fizyczne między oskarżonym a świadkiem, co mogło mieć znaczenie dla identyfikacji sprawcy przez policjantów. Oprócz tego, przy zatrzymanym oskarżonym nie zabezpieczono kluczyków od pojazdu - samochód był zamknięty, a klucze dostarczył świadek następnego dnia. Sąd Najwyższy wskazał więc na konieczność rozważenia przeprowadzenia opinii biegłego w związku z badaniami osmologicznymi i daktyloskopijnymi oraz szczegółowej oceny badania wariograficznego.
Co dalej?
Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Ostrołęce. Sąd odwoławczy będzie musiał z należytą starannością ocenić zasadność każdego z zarzutów apelacyjnych i rozstrzygnąć, czy całokształt materiału dowodowego budzi wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego.